czytnikI e-booków i e-booki: co musisz wiedzieć

Papier powoli ustępuje miejsca cyfrowym nośnikom. Czytniki e-booków i tablety są już powszechne w każdym hipermarkecie. Są też coraz powszechniejsze w domach i kieszeniach. Niniejszy dział zawiera materiały pomocnicze i dla twórców, i dla czytelników e-booków. 

Czytnik programowy, czy sprzętowy?

Stan: już przeniesione, jeszcze nie zaktualizowane
Stan: jest porównanie technologii wyświetlaczy
Stan: jest format EPUB
Stan: już przeniesione

Polecane źródła

Czytnik cyfrowy czy książka papierowa? Porównanie:

Czy naprawdę "nic nie zastąpi papieru"?

To znana deklaracja, że "papieru nic nie zastąpi", jednak warto sobie zdać sprawę, że to tylko deklaracja emocjonalna, sentymentalna ("nic nie zastąpi szelestu kartek i zapachu papieru"). Książka, to oczywiście treść, nie nośnik. Zdecydowana większość osób, które twierdzą, że wolą papier, po prostu nigdy nie przeczytała ani jednego e-booka z czytnika z porządnym e-papierem

Na temat czytników, tabletów, audiobooków etc. - krąży mnóstwo legend. Mamy prawo kochać i powtarzać legendy, to nic złego. Mamy nawet prawo wpasowywać je w swoje własneżycie. Mamy prawo mieć dowolne osobiste upodobania i sentymenty. Ale nie możemy budować przyszłości dzieci na naszych starych sentymentach. Szkoła powinna bazować na solidnej wiedzy i sprawdzonych faktach. Musi przygotowywać do przyszłości. Nie bez sentymentów, ale one nie mogą zastępować dobrych i nowoczesnych treści.

Czy zatem "Nic nie zastąpi papieru"? We wszystkich profesjonalnych zastosowaniach - papier już dawno został zastąpiony, skutecznie i często bezpowrotnie.

Przy uczciwych rozważaniach na temat książek i e-książek - ostają się tylko argumenty nostalgiczne za tymi pierwszymi: własne niegdysiejsze dzieciństwo, przyzwyczajenia, zapach papieru i szelest odwracanych kartek. Mogą być ważne, nie przeczę. Dla autora niniejszego tekstu np. ważne jest (i miłe zmysłom) parskanie konia i zapach jego potu. Ale - podczas rekreacyjnej jazdy po lasach.

To nie są jednak wystarczające powody, żeby szkoła usiłowała dalej "jechać" na papierze (lub jechać konno).

Badania Sony dowiodły jakiś czas temu, że dla młodego pokolenia tzw. "druciane" brzmienie muzyki (wynikające z charakterystycznych zniekształceń wprowadzanych przez kodowanie MP3 z niskim bitrate) jest odbierane jako bardziej naturalne, niż "prawdziwe". Dlatego niektórzy wydawcy muzyki nadają nawet tradycyjnym instrumentom celowo "druciane" brzmienie - bo tego sobie życzą odbiorcy. Ja - wychowałem się muzycznie raczej w salach koncertowych (z braku MP3). I co? Sam złapałem się niedawno podczas koncertu symfonicznego na niepokoju, że skrzypce brzmią mi jakoś płasko i... brakuje im sopranów. Niestety nie było ich czym podkręcić.  :-(

Tempora mutantur et nos mutamur in illis.

Jeżeli jednak koniecznie  potrzebujesz szelestu kartek i zapachu papieru...